za poranny.pl
Będzie trzecie podejście do zakupu BSP dla Podlaskiej Straży Granicznej. Strażacy unieważnili drugi przetarg ze względu na to iż jedyna firma która się zgłosiła nie spełniła wszystkich warunków specyfikacji.
Prawdopodobnie chodzi o to, iż oferowany BSP funkcjonował na zasadzie szybowca, wzbijał się używając silnika, następnie lata jak szybowiec. Brak spełnienia wymogu nie wynika wprost ze specyfikacji przetargowej, natomiast pośrednio z kalkulacji czasu przebywania w powietrzu (min 90 min na jednym tankowaniu lub komplecie baterii).
Jak podaje rzecznik WKSP w Białymstoku, mała ilość ofert była prawdopodobnie spowodowana krótkim czasem przygotowania do rozstrzygnięcia przetargu.
Strażacy nie ustępują i kolejna edycja przetargu została przełożona na styczeń 2010.
Tyle informacje prasowe. Trzymamy nieustająco kciuki za powodzenie przetargu (im nas więcej tym lepiej). Jednocześnie należy zwrócić uwagę na następujące problemy:
1. Mała ilość personelu technicznego (10 pilotów vs 3 techników). Zaplecze techniczne, traktowane jest nieco po macoszemu (co jest tradycją jeśli spojrzec nawet na książkę „Dywizjon 303”) z tym że mści się to potem okrutnie w postaci uziemionych samolotów.
2. Prawdopodobnie nieetatowe funkcje osób pracujących z zestawami. Wychodzi tutaj mit o tym, iż są to systemy takie, którymi każdy może latać bez zbędnego przygotowania tak jak modelem. Modelarstwo pomaga, ale nie wystarcza.Owszem trening nie jest tak skomplikowany jak w lotnictwie załogowym, ale tez nie można trzymać sprzętu w szafie, wyciągać go z reguły na pokazy i żądać efektów i bezawaryjnej pracy. Oby pośpiech nie stał się przyczyną problemów, zgodnie ze znanym algorytmem – euforia, histeria, szukanie winnych, karanie niewinnych, nagradzanie niebiorących udziału.
3. Brak w specyfikacji wskazania na rozwiązanie w razie utraty sygnały GPS. Jak wiemy system działa, ale jak to z elektroniką może zawieść. Co w takim przypadku? Jak użytkownik jest zabezpieczony przed „ucieczką” samolotu?
4. Wielkość zestawu w stosunku do ilości dni lotnych na teatrze działania, podczas których możliwa jest skuteczna praca. Jak wiadomo Polska nie grzeszy ilością dniu bezchmurnych (tj. takich przy których są najlepsze warunki pracy) Zestaw mały ma niewielki zasięg, zestaw duży lata wyżej, a więc chmury stają się problemem. Może być oczywiście zestaw duży latający nisko, ale trzeba pamiętać o koordynacji przestrzeni powietrznej
5. Czy SP ma już opracowane kryteria doboru personelu i przeprowadziła testy sprawdzające?
W całej bieżączce przetargowo-zakupowej należy zwrócić uwagę, iż statek powietrzny to nie samochód (spada jeśli nawali) i żeby nie robić w powietrzu partyzantki, bo można narobić problemów całemu środowisku, a i samemu się uziemić.