Teoretycznie Wojsko Polskie kultywuje tradycje oręża polskiego. Jest do tego nawet specjalny Departament Wychowania i Promocji Obronności MON. Wg DWIPO MON proces kultywowania tradycji orężnych opiera się na dwóch obszarach obejmujących symbolikę wojskową oraz dziedzictwo tradycji jednostek i instytucji wojskowych. Teoretycznie.
Na stronie DWIPO MON bije w oczy następujący cytat z J. Piłsudskiego:”,,(…) ten, kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości” .
Jest tam też wiele słów o dziedziczeniu, kontynuacji, tradycji, symbolach, itd. Ba.. nawet przytoczone są numery rozkazów tego dotyczących. Jest powołana specjalna komisja tj. Komisja Historyczna do Spraw Symboliki Wojskowej i Tradycji Orężnych Ministerstwa Obrony Narodowej.
W swoich obowiązkach Komisja, w procesie opiniowania projektów znaków, dba o ich poprawność estetyczną, czytelność symboliki, wojskowy charakter oraz odzwierciedlenie tradycji, dokonań bojowych lub innych cech charakteryzujących jednostkę (instytucję) wojskową. Teoretycznie.
Praktyka.
Właśnie ogłoszono zwycięski projekt odznaki pamiątkowej i rozpoznawczej 12 Bazy Bezzałogowych Statków Powietrznych. Zajmiemy się nią ponieważ sprawy BSP w wojsku są naszym obszarze zainteresowania od zawsze i to szerzej niż tylko technika czy wyposażanie i unowocześnianie floty statków powietrznych.
Spośród obowiązków jakie ma do wypełnienia Komisja Historyczna w procesie opiniowania odznaki wybiorę trzy: czytelność symboliki, odzwierciedlenie dokonań bojowych oraz ogólne kultywowanie tradycji oręża polskiego.
Czytelność jest pojęciem względnym. Co dla jednych jest czytelne, dla innych może nie być. Skorzystam jednak z prawa do wyrażenia własnej opinii. Czy umieszczenie na małej powierzchni następujących elementów: flagi Polski, barw Mirosławca, dużego samolotu bezzałogowego wraz z kamerami i uzbrojeniem, mapy Polski (Polska po raz drugi), napisu „MIROSŁAWIEC” (Mirosławiec po raz drugi), napisu:”12 BAZA BEZZAŁOGOWYCH STATKÓW POWIETRZNYCH” – sprzyja czytelności? W mojej opinii nie sprzyja.
Teraz trochę o kultywowaniu tradycji. Prawdą jest, że bezzałogowce w WP są zjawiskiem o zaledwie dekadzie historii. W perspektywie chociażby historii artylerii nie jest to wynik imponujący. Ot, tyle samo lat co Wojska Specjalne jako osobny rodzaj wojsk. Ale to nie znaczy, że nie istniały w przeszłości pododdziały powołane do prowadzenia rozpoznania z powietrza.
Przywołam tutaj jednostkę, której zadania od początku obejmowały właśnie rozpoznanie z powietrza, a także korygowanie ognia artylerii. Jednostka ta ma więcej wspólnego z 12 Bazą niż się z pozoru wydaje. Co prawda powstała w Wielkiej Brytanii, ale już 4 miesiące później znalazł się w ówczesnej Palestynie. Podobnie wygląda historia 12 BBSP, której początki związane są ze szkoleniami w tamtym rejonie. Jednostka nosiła nazwę „Gdański”, co także znajduje odzwierciedlenie w historii 12BBSP.
Wachlarz zadań bojowych jednostki to rozpoznanie, korygowanie ognia artylerii oraz samodzielne atakowanie celów naziemnych. Czyli dokładnie to samo co robi lub będzie robić 12 BBSP.
Istnieje więc jednostka, której tradycje 12 BBSP może znakomicie przejąć. Przywołana jednostka to 318 Dywizjon Myśliwsko-Rozpoznawczy „Gdański”. Oprócz codziennego wysiłku bojowego wsławiony sprawą „polskiego Messerschmitta”. Co więcej, do tamtej tradycji Baza zdążyła dopisać już swoje własne rozdziały, poprzez udział żołnierzy w wojnach w Iraku i Afganistanie oraz misji w Czadzie.
Gdyby jednak dowództwo Bazy zdecydowało się na połączenie teorii z praktyką, to byłaby szansa na skorzystanie z tradycji i przywrócenie do życia odznaki 318 rozpoznawczo-rozpozznawczego „Gdańskiego”. Decyzja o tym czy wpisać się w dorobek WP, czy zastosować zasadę „my to dopiero jesteśmy pierwsi, a tamci to się nie znali”, pozostaje w rękach 12 BBSP. Pozostaje mieć nadzieje, że w natłoku spraw organizacyjnych znajdą chwilę czasu na skorzystanie z szansy jaka się pojawiła i korektę nieszczęśliwej odznaki.
I jeszcze na koniec dwie sprawy.
W Komisji Historycznej do Spraw Symboliki Wojskowej i Tradycji Orężnych Ministerstwa Obrony Narodowej zasiadają następujące osoby:
- Zastępca Dyrektora komórki organizacyjnej Ministerstwa Obrony Narodowej właściwej do spraw symboliki wojskowej oraz tradycji orężnych;
- przedstawiciel Wojskowego Centrum Edukacji Obywatelskiej,
- przedstawiciel komórki organizacyjnej Ministerstwa Obrony Narodowej właściwej do spraw symboliki wojskowej oraz tradycji orężnych;
- przedstawiciel komórki organizacyjnej Ministerstwa Obrony Narodowej właściwej do spraw symboliki wojskowej oraz tradycji orężnych;
- przedstawiciel Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego,
- przedstawiciel Dyrektora komórki organizacyjnej Ministerstwa Obrony Narodowej właściwej do spraw symboliki wojskowej oraz tradycji orężnych,
- przedstawiciel Dyrektora Departamentu Prawnego,
- przedstawiciel Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz przedstawiciele reprezentujący odpowiednio Szefów Inspektoratów: Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Specjalnych i Rodzajów Wojsk,
- przedstawiciel Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych,
- przedstawiciel Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej,
- przedstawiciel Dowódcy Garnizonu Warszawa,
- przedstawiciel Szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych,
- przedstawiciel Dowódcy Sił Specjalnych,
- przedstawiciel Dyrektora Muzeum Wojska Polskiego.
Jak to się stało, że żadna z tych osób nie zwróciła uwagi na brak na odznace jakiegokolwiek elementu nawiązującego do tradycji i dokonań bojowych i/lub nie zapytała o to czy nie istniały już lotnicze jednostki rozpoznawcze?
Sprawa druga. Co będzie jak zmieni się miejsce dyslokacji, nazwa lub w przetargu nie zostanie wybrany sprzęt (którego widok na odznace nieodparcie kojarzy się z pewnym określonym typem BSP, a więc i z jego producentem).
,,(…) ten, kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości” . Teoretycznie – racja.
http://www.defence24.pl/282978,oznaczenia-dla-12-bazy-bezzalogowych-statkow-powietrznych
GT