W rejonie Łeby, rybacy wyłowili samolot bezzałogowy.
za gp24.pl
Rybacy wyłowili z morza …samolot bezzałogowy.
Rybacy wyłowili z morza samolot bezzałogowy o długości prawie trzech metrów. Dryfował w morzu jakieś trzy mile morskie od portu w Łebie i… wrócił na pokładzie jednego z kutrów rybackich. W Łebie o znalezisku poinformowano placówkę Straży Granicznej.
– Rybacy przynieśli nam ten samolot, a my z kolei przekazaliśmy go Marynarce Wojennej – poinformował nas Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Według niektórych relacji mieszkańców Łeby samolot był zgubą żołnierzy z poligonu w Wicku Morskim, niektórzy mówili, że to musiał być samolot szpiegowski.
– Samolot bezzałogowy to określenie na wyrost o tym znalezisku z Łeby – tłumaczy kmdr por. Bartosz Zajda, szef Wydziału Prasowego Marynarki Wojennej. – Bo z morza wyłowiono imitator celu powietrznego ICP, czyli małych rozmiarów samolocik, podobny do tych wykonywanych przez modelarzy. Prawdopodobnie był on wykorzystywany na poligonie w Wicku Morskim, gdzie takie samolociki są celem rakiet lub dział przeciwlotniczych. Gdy wpadł do wody, to nie zatonął, tylko przydryfował w okolice Łeby. Nie mam informacji, czy samolocik z Łeby miał jakieś zniszczenia, ale nie sądzę, żeby mógł być on ponownie użyty. Bo taki sprzęt jest raczej jednorazowego użytku.
Link do artykułu TUTAJ
03.06.2011