Prawie 450 brytyjskich bezzałogowców zostało rozbitych, uszkodzonych lub zaginęło w trakcie operacji w Iraku i Afganistanie.
Brytyjski Guardian dotarł do raportu ukazującego starty wśród BSP użytkowanych przez wojska brytyjskie. Jak należała się domyślać głównymi powodami były awarie techniczne oraz błędy pilotów. Gazeta wskazuje na pewną ilość bezzałogowców których nie udało się odzyskać z terytorium uznanego za teren przeciwnika. Raport obejmuje działania w Iraku i Afganistanie w ciągu ostatnich 5 lat.
W liczbach i wg typu wygląda to następująco:
Desert Hawk – 412 szt
Black Hornet i THawk (Tarantula Hawk) łącznie – 25 szt
Hermes 450 – 9 szt
Reaper – 1 szt
Razem daje to 447 sztuk maszyn od małych Black Hornetów do potężnych, wartych ok 10 mln GBP – Reaperów. Rzecznik Ministerstwa Obrony wskazał, że Hermesy spędziły w powietrzu 750000 godzin, a Desert Hawki wykonały 30000 misji.
Zastanawia liczba samolotów typu Hermes 450. W końcówce zeszłego roku, w brytyjskiej Izbie Gmin, podana została cyfra 11, jako ilość utraconych Hermesów. Nawiasem mówiąc te właśnie straty stały się przyczynkiem do zmian w procedurach i zwiększenia wymagań w stosunku do pilotów i operatorów brytyjskich BSP.
Jak powiedział rzecznik Ministerstwa Obrony – „Każde zdarzenie jest dokładnie badane, tak więc staramy się ciągle wyciągać z nich wnioski”. Rzecznik dodał także, że straty BSP rzutują poważnie na proces otwarcia dla nich cywilnej przestrzeni powietrznej, jednak podkreślił, że bezzałogowce pełnią kluczową rolę w rozpoznaniu.
Omawiając wysoki stopień start samolotów Desert Hawk rzecznik powiedział, że zapewniają one niezastąpioną informację żołnierzom brytyjskim i są warte swojej ceny.
Desert Hawk: rozpiętość-1,3m; długość-86 cm; waga-3.2 kg; długotrwałość lotu- do 1 godz; napęd – elektryczny