Dziś zaczynają się targi Balt Military Expo a w ich ramach wystawa Unmanned Sea Air Land Systems – USEALS.
Relacja na bieżąco na naszym profilu na Facebooku.
Dziś zaczynają się targi Balt Military Expo a w ich ramach wystawa Unmanned Sea Air Land Systems – USEALS.
Relacja na bieżąco na naszym profilu na Facebooku.
Zdjęcia z obchodów dnia Dziecka na lotnisku w Kornym.
Lotnisko Korne – Bardzo przyjazna atmosfera dla bezzałogowych i profesjonalne zabezpieczenie lotów.
Dziesiąta odsłona wystawy Air Fair w Bydgoszczy upłynęła pod znakiem trzech dość znamiennych kierunków jakie otworzyły się w ostatnim czasie. A są to:
– procedury wyboru bezzałogowców w systemie Orlik i Wizjer
– mający rozpocząć się program INNOSBZ
– postępująca segmentacja rynku w Polsce.
Niewiele dobrych wiadomości płynie ostatnio z Europy w kwestii światowego bezpieczeństwa. Stary Kontynent ponownie zaczął być wyzwaniem militarnym. Te okoliczności sprawiają, że coraz większym zainteresowaniem światowej branży zbrojeniowej cieszy się Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego. Najbliższa edycja targów odbędzie się od 6 do 9 września w Kielcach.
Właśnie ukazało się ogłoszenie o konkursie NCBiR na dofinansowanie systemów bezzałogowych wszystkich żywiołów – morskich, powietrznych i lądowych…. i wielu rzuciło się do gorączkowych działań.
Tymczasem życie jak zwykle pokazuje, że przygotowani wygrywają. Międzynarodowe Targi Gdańskie już około roku temu zaproponowały platformę współpracy dużego biznesu, biznesu, ośrodków naukowych, start-upów, jednoosobowych działalności gospodarczych i grup studentów.
Unmanned Warrior to największe na świecie ćwiczenia z udziałem systemów bezzałogowych. Ma w nim wziąć udział ponad 50 bezzałogowych pojazdów, powiązanych czujników i systemów odbędzie się w październiku br. u wybrzeży Szkocji i zachodniej Walii. Jego celem jest zgromadzenie danych pożytecznych do zrozumienia, w jaki sposób systemy bezzałogowe mogą przyczynić się do usprawnienia działań sił zbrojnych w środowisku morskim.
Podczas ćwiczeń odbędzie się pierwszy lot wykorzystywanego przez British Army bezzałogowego statku powietrznego (BSP) Thales Watchkeeper w towarzystwie okrętu Typu 23 i statku handlowego. Następnie BSP weźmie udział w serii ćwiczeń obejmujących także długotrwałe loty patrolowe nad dużym obszarem, wsparcie wojsk desantowych i koordynację ostrzału artyleryjskiego z pokładu okrętu.
Ćwiczenia mają za zadanie zademonstrowanie potencjału systemów bezzałogowych w tym, min. Watchkeepera do poprawy zdolności obrony Royal Navy i przeprowadzania działań na morzu i nad lądem. Przy współdziałaniu z okrętami Royal Navy, Watchkeeper znajdować się będzie w maksymalnej odległości 150 km od linii brzegowej.
Połączenie czujnika optoelektronicznego i na podczerwień (EO/IR) oraz radaru Thales I-Master wykorzystywanego na Watchkeeperze czyni go idealną platformą do działań zarówno nad morzem, jak i nad lądem. Bezzałogowy system powietrzny doskonale sprawdza się m.in. w identyfikacji trudnych i szybko poruszających się celów, takich jak skutery wodne lub małe łodzie. Dane zebrane przez Watchkeepera będą w czasie rzeczywistym przesyłane do wyszkolonych operatorów i przyczynią się do usprawnienia procesu koordynacji ćwiczeń.
BSP Watchkeeper jest proponowany dla Polskich Sił Zbrojnych w postępowaniu na taktyczny bezzałogowiec o kryptonimie Gryf.
Szersze tło na temat ćwiczeń Unmanned Warrior jest dostępne tutaj:
i tu:
To już dziesiąta edycja wystawy Air Fair.
W tym roku odbędzie się w dniach 20-21 maja 2016 r. i tradycyjnie na terenie Wojskowych Zakładów Lotniczych Nr 2 S.A.
Kiedy spojrzymy na współczesne bezzałogowce/drony, w pewnych klasach sprzętu rzuca się w oczy jeden, wymowny, wspólny element. Porównajmy Reapera, Global Hawka, Ankę, Shadow-200, Barracudę, Hermesa 900, Aerosonde. Jaki wspólny element występuje w tych konstrukcjach? Racja! Kształt usterzenia. We wszystkich powyższych oraz wielu innych zastosowano usterzenie motylkowe. Inaczej nazywane usterzeniem Rudlickiego. Wspomnijmy człowieka, którego wynalazek jest powszechnie stosowany w lotnictwie bezzałogowym?
Ze względów bezpieczeństwa (a jakże) firma DJI uruchomiła aplikację GEO. Ma ona uniemożliwiać ona loty w strefach które zostały uznane za nie do lotów. Aplikacja jest w chwili obecnej w stadium testowym (beta), ale biorąc pod uwagę rozwój bezzałogowców, także i ona będzie się rozwijać. Założyć należy, że rozwój w tym przypadku oznaczać będzie powstawanie kolejnych stref ograniczeń lotów zaprogramowanych w aplikacji sterującej DJI. Starty bezzałogowców serii Phantom 3 i Inspire maja być kontrolowane i blokowane jeśli mają nastąpić w strefach uznanych za strefy w których latać dronem nie można. I tutaj dochodzimy do pewnego paradoksu zawartego w pytaniu tytułowym – czy firma DJI ma prawo do nakładania takich ograniczeń?.
Polskie prawo dotyczące dronów skonstruowane jest w ten sposób, że to pilot podejmuje decyzję o starcie i odpowiada za całość spraw związanych z bezpiecznym przeprowadzeniem operacji lotniczej. Odpowiada także za bezpieczeństwo lotów, a więc i zdarzenia z udziałem swoim lub statku powietrznego. A przy lataniu VLOS jest odpowiedzialny właściwie za każde zdarzenie lotnicze. Do wykonywania takiej operacji ma pełne prawo w myśl obowiązujących w Polsce przepisów, niezależnie od tego czy wykonuje lot komercyjny czy też rekreacyjny. Ma to swój głęboki sens podparty jedną z nadrzędnych zasad w pisanej krwią historii lotnictwa, a mianowicie – dowódca statku powietrznego jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo lotu.
To na dowódcy statku powietrznego spoczywa obowiązek takiego przygotowania do lotu, aby odbył się prawidłowo i bezpiecznie dla innych użytkowników przestrzeni jak również dla niego samego.
Tymczasem wprowadzenie funkcji GEO nosi znamiona ingerencji w funkcję i uprawnienia dowódcy statku powietrznego. Sztuczne (techniczne) wstrzymanie operacji lotniczej sprawnego statku powietrznego stoi w sprzeczności z art.119 par 1 Prawa Lotniczego. Co gorsza następuje ono na skutek decyzji prywatnego podmiotu funkcjonującego wg całkowicie innego porządku prawnego. Co prawda pkt 3 wspomnianego artykułu pozwala ograniczyć dostępność przestrzeni, ale pozostawia to w gestii władz państwowych RP, a nie firmy z Chin.
Żeby nie było. Rozumiem potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa, ale nie może się to odbywać ze złamaniem prawa obowiązującego w naszym kraju. Aplikacja GEO zdejmuje pośrednio odpowiedzialność z osoby dokonującej startu na zasadzie – system pozwolił to latałem. Jakie jest rozwiązanie? Tak jak w całym lotnictwie. Aplikacja może być urządzeniem pomocniczym, informującym pilota o strefie, ale nie ingerującym w jego decyzję o starcie.
Ciekawym kierunkiem jest także uzależnienie odblokowania lotów w strefach od podania numeru karty płatniczej lub numeru telefonu. Innymi słowy chcąc latać w Polsce podajesz swoje dane do Chin. Przyłóżmy to do czegoś znanego…ot wariometr przestaje pokazywać dane, ponieważ paralotniarz wleciał w strefę nie do lotów. Więcej… Wariometr zacznie pokazywać dane jeśli paralotniarz wyśle swój numer karty płatniczej do producenta urządzenia.
GT
Popieram ponieważ trzeba rozmawiać. A trzeba rozmawiać ponieważ postęp technologiczny wymusza konieczność reakcji na powstające coraz to nowe narzędzia pracy i walki. Jednym z efektów postępu technologicznego są właśnie bezzałogowe statki powietrzne. A wśród nich bezzałogowce bojowe. Nie można jednak zamykać oczu na fakt, że zarówno cywilne jak i wojskowe bezzałogowce rzutują na człowieka i wywołują pytania i wątpliwości, jakich dotąd sobie nie stawialiśmy jako cywilizacja.