za Raport WTO
„10 grudnia 2010 w Ożarowie WB Electronics S.A. zaprezentowała dwa bogato skonfigurowane zestawy minibsp FlyEye, przeznaczone dla Wojska Polskiego.
WB Electronics, zasłaniając się zobowiązaniami kontraktowymi nie ujawniła żadnych szczegółów dotyczących wielkości zawartego, pod koniec października 2010, kontraktu ani przeznaczenia zestawów. Oszczędność w informacjach o użytkowniku może wskazywać, iż systemy trafią w ręce polskich wojsk specjalnych. Można szacować, iż wartość zamówienia mieści się w zakresie 5-6 mln zł.
Data przekazania oraz wcześniej potwierdzone informacje o rozstrzygnięciu przetargu (trzeciego, po dwóch unieważnionych w poprzednich miesiącach – terminy składania ofert wskazano wówczas na 19 lipca i 20 września; postępowania prowadziła Jednostka Wsparcia Dowodzenia i Zabezpieczenia Wojsk Specjalnych im gen. Bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, czyli JW. 4724 w Krakowie) na dostawę 2 zestawów BSP klasa mini zdają się wskazywać, iż to Dowództwo Wojsk Specjalnych będzie pierwszym użytkownikiem tych całkowicie stworzonych w Polsce i pod wieloma względami unikalnych mini-bsl.”
Cały Artykuł w grudniowym numerze Raport WTO.
Fly Ele prezentowany był kilkakrotnie na bezzalogowce.pl, min. przy okazji V Konferencji naukowo-technicznej „ZASTOSOWANIA TECHNIK OBSERWACJI ZIEMI”, Salonu Przemysłu Obronnego MSPO 2010 oraz poszukiwań 10 letniej dziewczynki zaginionej w rejonie Augustowie.
Porównując seryjne BSP do omawianych wcześniej wersji, daje się zauważyć kilka różnic.
Najbardziej rzuca się w oczy nowy kształt nosowej części kadłuba, z zespołem silnikowo-śmigłowym. Rozwiązanie to, z jednej strony obniży ciężar platformy, ale z drugiej strony pogorszy charakterystykę aerodynamiczną. Prawdziwa jednak wartość przyjętego rozwiązania zasadza się na poszerzeniu pola widzenia do przodu, co poprawia warunki obserwacji i wykonania misji rozpoznawczej.
fot Altair
Sama kamera została przesunięta nieco do przodu i zmieniony został kształt modułów, w których jest ona osadzona. Przypomnieć należy, iż moduły te (wraz z kamerami) są odrzucane w pierwszej fazie lądowania i lądują osobno (druga faza to lądowanie samej platformy).
Kolejną zewnętrzną modyfikacją jest zmiana kształtu usterzenia. Nowe systemy mają kształt T, w celu zmniejszenia ryzyka uszkodzenia przy lądowaniu.
W przypadku potwierdzenia się informacji o zakupie systemu na potrzeby Wojsk Specjalnych, staną się one rodzajem wojsk z najszerzej rozbudowaną flotą bezzałogowców. Składać się na nią będą następujące rodzaje sprzętu: Orbitery, FlyEye i otrzymane z USA ScaneEagle. Aby jednak nastąpiła rzeczywista poprawa zdolności rozpoznawczych, potrzebny jest jeszcze jeden czynnik – ludzie. Doświadczenie pokazuje, że systemy klasy mini/LALE, do których zaliczają się wszystkie omawiane konstrukcje, wymagają personelu o unikalnych cechach, poddanego określonej selekcji, specjalistycznemu szkoleniu i wdrożonego w system podtrzymania nawyków. Krótko mówiąc potrzebny jest personel lotniczy, zorganizowany w jednostkę lotnictwa bezzałogowego. Nie należy sugerować się wielkością aparatów. Wszystkie one klasyfikowane są, nie bez przyczyny, jako statki powietrzne.
Istnieje, co prawda, szybka metoda selekcji „ …. Do trzech odlicz… jedynki – Orbitery, dwójki – FlyEye, trójki – ScanEagle…”. Zastosowanie jej może nie być skuteczne, jeśli zakłada się użytkowanie sprzętu przez dłuższy czas.
Póki co, jedyną specjalistyczną bazą personelu bezzałogowców (zarówno latającego jak i technicznego) pozostają eskadry specjalne Wojsk Lądowych, zgrupowane w dywizjonie rozpoznawczym.
W każdym razie, dostarczenie systemu FlyEye przełamuje monopol systemów izraelskich funkcjonujących, na potrzeby rozpoznawcze, w Wojsku Polskim.