Popieram ponieważ trzeba rozmawiać. A trzeba rozmawiać ponieważ postęp technologiczny wymusza konieczność reakcji na powstające coraz to nowe narzędzia pracy i walki. Jednym z efektów postępu technologicznego są właśnie bezzałogowe statki powietrzne. A wśród nich bezzałogowce bojowe. Nie można jednak zamykać oczu na fakt, że zarówno cywilne jak i wojskowe bezzałogowce rzutują na człowieka i wywołują pytania i wątpliwości, jakich dotąd sobie nie stawialiśmy jako cywilizacja.
Głównym tematem są drony bojowe, a więc kojarzone z zastosowaniem wojskowym i użyciem uzbrojenia. Pytania co do użycia ich w stosunku do ludności własnego kraju są jak najbardziej usprawiedliwione i zasadne. Jako obywatele mamy prawa, a narzędzia do ochrony tych praw nie mogą stać narzędziami do ich ograniczania pod pozorami ochrony właśnie.
Żeby to zobrazować posłużę się przykładem. Żyjemy w kraju który widział na ulicach czołgi zarówno obce jak i swoje własne. Czołgiem można zmiażdżyć obronę przeciwnika, a można też wbić w bruk demonstrację na ulicach. Czołg może posłużyć jako narzędzie do przejęcia władzy przez wąską grupę, co nasz kraj miał okazję przeżyć 35 lat temu. Ale czołg na co-dzień stoi w garażu spętany więzami instrukcji, przepisów, procedur, itp. Jeśli czołg pojawi się na ulicy to zawsze będzie oznaka kłopotów państwa.
Z bojowymi dronami jest podobnie. Jako obywatele kraju w którym nie ma wojny nie potrzebujemy ich na co dzień na niebie. Od szkolenia wojska są poligony i tam jest miejsce do podnoszenia kwalifikacji personelu wojskowego lotnictwa bezzałogowego. I to zarówno w kwestii użycia uzbrojenia, jak również prowadzenia rozpoznania. Dotyczy to wszystkich rodzajów wojsk, a w szczególności wojsk specjalnych. Z niezrozumiałych powodów, co jakiś czas, domagają się oni możliwości latania po całym kraju w celu realizacji swoich supertajnych zadań. I przed tym też należy się bronić, wziąwszy pod uwagę ilość innych służb specjalnych jakie w naszym państwie funkcjonują.
Z drugiej strony należy pamiętać, że najbardziej szczytne pro-obywatelskie i humanistyczne hasła, potrafiły zmienić codzienne życie w piekło, jeśli opierały się wyłączenie na założeniach teoretycznych. Najbardziej jaskrawym przykładem jest terror jaki w imię haseł o równości obywateli rozpętany został w rewolucyjnej Francji.
Popieram więc dyskusję poprzez reprezentację naszej strony ekranu i tym samym zachowanie równowagi. Tym przyjemniej jest słyszeć, że moja część opracowania „…podchodzi do problemu użycia dronów bardzo afirmatywnie i przejmuje się raczej stresem i zdrowiem użytkowników dronów, czyli wszystkich tych, którzy przy pomocy dronów zabijają innych ludzi. Konsekwencje dla ofiar są właściwie nieobecne czyli jakby mniej interesujące„. Oczywiście, że tak. A to z uwagi na liczną reprezentację drugiej strony rozmowy.
Zapraszam więc na konferencję pt. Systemy dronów bojowych oczami społeczeństwa. Warszawa 29.01.2016 – Centrum Konferencyjne Zielna – sala Wystawowa.