Letnie wędrówki zaprowadziły mnie do Małopolski, a konkretnie w okolice Krakowa. Okolice te znane są z Ojcowskiego Parku Narodowego oraz z działalności ośrodka szkolenia lotnictwa bezzałogowego – Red Wings. Do Cianowic (bazy szkoły i miejsca szkolenia teoretycznego) ruszyliśmy z planem przyjrzenia się szkoleniu oraz zapoznania się z miejscami lotów praktycznych.
Szkoła prowadzona jest przez byłych żołnierzy najczęściej obecnie spotykanego w okolicach Krakowa rodzaju wojsk ;). Samo w sobie kształtuje to jej markę. Doświadczenie w realizacji misji bezzałogowców daje się od razu zauważyć w rozmowach oraz w przedstawieniu zasad prowadzenia szkoleń i utrzymania statków powietrznych. Z przebiegu szkolenia w ośrodku przebija duża rzetelność w podejściu do kursanta. Czego nie należy kojarzyć z pobłażliwością.
Niezależnie od wielkości bezzałogowca, wszystkie traktowane są z kulturą pracy cechującą zawodowstwo. O co, wobec dostępności technologii, robi się coraz trudniej. Ileż to razy można natknąć się na instruktorów, których doświadczenie ogranicza się do gorączki dronowej ostatnich dwóch lat, a których pokora wobec sprzętu latającego i kursantów pozostawia wiele do życzenia. W Red Wings określenie „Pan samolot” odnosi się także do wielokopterów. Tym samym od początku rozumiemy różnice pomiędzy naszymi lotami, a rekreacyjnymi i sportowymi.
Wyposażenie sal szkoleniowych spełnia standardy szkolenia latania dronami. Na podkreślenie zasługuje przejrzystość prezentacji podpierających wykłady. Nie znajdziemy tutaj przyklejonych ustępów z Prawa Lotniczego zajmujących cały slajd drobnym maczkiem. Za to znajdziemy punkty, które zostaną rozwinięte przez instruktora w czasie wykładu.
Planowana jest rozbudowa bazy szkoleniowej, z tym, że szczegóły pozostają na razie tajemnicą.
Po wizycie w ośrodku udaliśmy się na lądowiska, na których odbywa się szkolenie praktyczne.
Pierwsze lądowisko jest współdzielone z prywatnymi samolotami załogowymi. Półkilometrowy, trawiasty pas pozwala na bezpieczne szkolenie BVLOS i VLOS. Kierunek pasa – 055/235. Nawierzchnia lądowiska jest świetnie przygotowana i równa. Pozwala na operacje startów i lądowań sprzętu startującego/lądującego na kołach. Otoczenie naziemne (rzeźba i pokrycie terenu) wpływa na elastyczny dobór tras lotów, przez co szkoleni otrzymują potężną dawkę różnorodnych uwarunkowań. Tym samym są lepiej przygotowani na wszelkie niespodzianki w realizacji lotów samodzielnych. Jednocześnie układ dróg zapewnia jasną i precyzyjną informację co do granic strefy w jakiej lot się odbywa. W przypadku startów/lądowań większym sprzętem należy mieć na uwadze, że oba progi pasa są obniżone w stosunku do jego środka. Taki urok lądowisk w rejonach górzystych.
Drugie lądowisko to pas trawiasty o wymiarach 340 x 16 m (kierunki 142/322) . Powierzchnia nie jest tak dobrze utrzymana jak w poprzednim przypadku, ale i tak pozwala na wykonywanie startów i lądowań sprzętu startującego/lądującego samolotowo.
Co warto dodać to dość dobrze rozwinięta baza agroturystyczna w okolicy ośrodka.
Podsumowując wizytę w Red Wings skrótowa ocena:
Baza do szkolenia teoretycznego – 5
Baza do lotów praktycznych – 5
Doświadczenie instruktorów – 5
Kontakt do ośrodka: http://redwings.com.pl/
GT