(źródło altair.com.pl)
Podczas lądowania po powrocie z zadania w Belize rozbił się śmigłowiec bezzałogowy A160T Hummingbird z radarem Forester, należący do US Special Operations Command.
Do wypadku doszło 4 września w czasie testów A160T (YMQ-18) z eksperymentalnym radarem Forester (na zdjęciu Boeinga), które rozpoczęły się 1 sierpnia. Miały one potrwać 45 dni, ale po wypadku testy przerwano. Dowództwo US SOCOM nie podało, jak bardzo został zniszczony bsl i radar. Podano jedynie, że kluczowe próby ukończono w 90%.
Przed wypadkiem, w ciągu 27 dni A160T wykonały 28 lotów w łącznym czasie 94 h. W próbach nad rezerwatem sosnowym niedaleko granicy Belize (Ameryka Środkowa) z Gwatemalą brały udział 2 bsp.
Radar Forester jest rozwijany na zamówienie DARPA przez SCR (dawniej Syracuse Research). Ma być wykorzystywany w akcjach antynarkotykowych – pracując w zakresie UHF ma wykrywać ludzi i pojazdy poruszające się pod zasłoną drzew. Pierwsze próby Forestera na A160T odbywały się w Fort Stewart. Wcześniej radar był testowany na śmigłowcu EH-60.
US SOCOM w 2009 ogłosiły zamiar zakupu 20 A160T. Mają być one dostarczone między 2012 a 2017.
Do tej pory doszło do kilku wypadków A160, budowanych w dwóch wersjach – z silnikiem tłokowym i turbinowym. Bsp z napędem tłokowym rozbiły się 3 razy w 36 lotach. Napędzany turbiną A160T nr 008 rozbił się w grudniu 2007, a A160T nr 007 uległ zniszczeniu 28 lipca br. na lotnisku Victorville na pustyni Mojave w Kalifornii. Do pierwszego wypadku doszło z powodu błędu software’u, w sprawie drugiego toczy się jeszcze postępowanie wyjaśniające.