Menu

Przeskocz do treści
Bezzałogowce
  • Aktualności
    • Wszystkie
    • PKW Afganistan
    • Ciekawostki
    • BSP w mediach
    • BSP na świecie
    • Wymogi dla BSP
    • Dla pilota
    • Programy dla analityków
    • Przetargi
  • Wydarzenia
    • KONFERENCJE, SPOTKANIA, TARGI
    • Konkursy i Zawody
  • Prawo
  • Galeria
  • Kontakt

Bezzałogowce

Znamy Cię tylko z widzenia

Reklama

Tagi

2012 aerostar Afganistan atak bal bezpilotowe bezpilotowy bezzałogowce bezzałogowe bezzałogowiec bezzałogowy bsl bsp dron drony dywizjon FlyEye Gdańsk iran kamera lotnictwa model mon mspo Orbiter Pakistan pilot polska powietrzne predator przetarg rq-170 samolot samoloty scaneagle sentinel statki straż uav warszawa wypadek wystawa zakup zdarzenie śmigłowiec

O dwóch takich co …komentowali.

Posted on by greg

Właśnie na Youtube pojawił się kolejny przykład niebezpiecznego zachowania z użyciem bezzałogowca.

Chciałbym wierzyć, że lot był rekreacyjny. Co prawda profil działania firmy która widnieje w podpisie, mocno tę wiarę podkopuje, natomiast na potrzeby tego felietonu przyjmijmy, że był to lot rekreacyjny. Z tym większą jaskrawością razi ignorancja, jak bije z dwóch komentarzy, o których chciałem napisać.

Z komentarza umieszczonego pod filmem (prawdopodobnie ktoś związany z firmą – może nawet pilot) wynika, że z departamentu ULC uzyskał on informację, że latanie takim sprzętem jest nieunormowane (do końca). Cytat „…Urząd Lotnictwa Cywilnego ma to jeszcze do końca nie unormowane. I póki co nie trzeba mieć licencji.”

Mając na uwadze, że zarówno latanie rekreacyjne jak i zawodowe bezzałogowcami w Polsce jest jednak ujęte w ramy prawne, pozostaje wniosek, że pytanie jakie zostało zadane do ULC, raczej nie było dokładnie tak zadane jakby to wynikało z komentarza. Wniosek ten uzyskuje potwierdzenie, jeśli przyjrzymy się słownictwu zawartemu w komentarzu. Kluczowym jest słowo – licencja. Jaką odpowiedź uzyskamy, jeśli zadzwonimy do ULC i zapytamy, czy do latania dronem potrzebna jest licencja? ??? ??? Prawidłowa odpowiedź – Nie. Dlaczego „nie”? Ponieważ znajdują tutaj zastosowanie słowa „świadectwo kwalifikacji”.

To, że do lotów rekreacyjnych i sportowych nie potrzeba licencji czy świadectwa kwalifikacji nie znaczy, że jest nieuregulowane (do końca). Można się zapoznać na stronie ULC z komunikatami na ten temat. Jednakże na podkreślenie zasługuje ważniejsza sprawa. Do latania potrzeba zdrowego rozsądku. Czy jazda na rolkach jest „do końca” uregulowana? Nie. Natomiast pewnych rzeczy się nie robi, np. nie jeździ się z pełną prędkością, wywijając obroty, na… Marszałkowskiej. Dlaczego? Ponieważ odpowiednie paragrafy są zawarte głębiej niż gdyby szukać ich w przepisach o jeździe na rolkach. Lotnictwo jest taką branżą, że przepis jest zawsze. Zbyt długa i krwawa jest tutaj historia.

Podobnie jest z lataniem bezzałogowcem/modelem. W razie wątpliwości patrz głębiej lub wyżej. Tym „głębiej” są jednak przepisy ruchu lotniczego, a do tych trzeba dotrzeć i to w sytuacji kiedy właśnie kupiliśmy sobie drona i już, już, już… chcemy wyjść w powietrze.

A precyzują one np. sprawę latania nad terenem zabudowanym. Ci którzy niebezpieczeństwo upatrują w zderzeniu z innym statkiem powietrznym, podpowiem, że nie tu mieści się główny problem. Obejmuje on swoim zakresem całą relację powietrze- ziemia, a przechodząc do konkretów np. sprawę spowodowania wypadku drogowego do którego doszło na skutek rozbicia szyby samochodu, przez latający model z kamerą. Niemożliwe? Pożyjemy zobaczymy.

Z tych właśnie powodów zawsze stałem na stanowisku, że osoba sterująca poruszającą się w powietrzu maszyną zdalnie kierowaną, ma być nazywana – pilotem. Miejsce siedzenia jest w tym przypadku drugorzędne. Chodzi o to, żeby, dzięki temu krótkiemu słowu, taka osoba, od razu zdawała sobie sprawę ze swojej roli w powietrzu, pomimo faktu, że znajduje się na ziemi.

 

Drugi bohater felietonu to człowiek, który popisał się jednym z głupszych komentarzy jaki czytałem. Cytat (Youtube)”…Z tego co wiem to lot był bardzo poprawny czyli po stracie sygnału dron wszedł w funkcję failsafe a to że iglica stanęła na drodze to już inna kwestia ;)…” Nie! To nie jest „inna kwestia”. To jest dokładnie ta sama kwestia, a dokładniej logiczne następstwo.

Przygotowanie do lotu obejmuje kilka etapów, w ramach których wykonać należy odpowiednie czynności i posiąść odpowiednie informacje. Znajomość sprzętu, jest elementem przygotowania ogólnego. W tym przygotowaniu zawiera się wiedza o działaniu we wszystkich dających się przewidzieć sytuacjach. Jedną z takich sytuacji jest utrata łączności ziemia-powietrze.

Jednym z kolejnych etapów jest przygotowanie do lotu. Obejmuje ono zapoznanie się z rejonem lotu i zaplanowanie trasy. Trasa musi ujmować wszystkie uwarunkowania jakie występują w rejonie wykonywania lotu.

Z tego i poprzedniego wynika, że odpowiedzialność za to, że dron walnął w przeszkodę po przejściu w failsafe ponosi tylko i wyłącznie pilot. Walnął ponieważ po przejściu na failsafe bezzałogowiec wybrał drogę powrotu „przez” przeszkodę. Wybrał taką drogę ponieważ znalazł się w punkcie trasy, w którym automat nie miał innego wyjścia. Znalazł się w takim punkcie trasy, ponieważ skierował go tam pilot. Pilot skierował go tam ponieważ nie zdawał sobie sprawy, że sprzęt się tak zachowa. Nie zdawał sobie sprawy, ponieważ nie znał sprzętu na którym leciał. Innymi słowy pilot zaniedbał przygotowanie ogólne oraz przygotowanie do lotu. Gdyby ten tok rozumowania potwierdził się w toku dochodzenia wniosek byłby jeden – wina pilota. Konsekwencje? Kto chce może się ustawiać w kolejce po odszkodowanie.

 

Wg jednego z komentarzy (prawdopodobnie pilot w tym locie) „…nie każdy wypadek jest czyjąś totalną głupotą…” Jednocześnie ta sama osoba przyznaje wcześniej – „…Piotr masz trochę racji – nie było to do końca przemyślane.” Jeśli nie było przemyślane – to jakie było?

Problem w tym, że za głupotę uznany został tutaj sam fakt lotu. Ja stoję na stanowisku, że to nie lot był głupotą. Głupotą było wykonanie go w stanie kompletnego nieprzygotowania, zarówno w zakresie znajomości platformy latającej, jak i warunków w rejonie lotu czyli min. znajomości rozmieszczenia przeszkód.

GT

Wspomniany film TUTAJ

Posted in Aktualności | Tagged dron dwóch komentarz. pałac kultury takich wypadek
Proudly powered by WordPress
Theme: Flint by Star Verte LLC
Strona używa plików cookies. Dzięki nim możemy dostosować stronę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce. Korzystanie z naszej strony internetowej jest co do zasady możliwe bez podawania danych osobowych. Dane które pobierane automatycznie, przetwarzane są zgodnie z aktualnymi regulacjami ustawowymi dotyczącymi ochrony danych osobowych (RODO,GIODO).Accept Read More
Privacy & Cookies Policy

Necessary Always Enabled

Non-necessary