Tegoroczny Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego odbył się w dniach 01-04.09.2014, jak zwykle w Kielcach. Od razu należy sobie powiedzieć, że w tym roku atmosfera targów była cokolwiek różna od znanej z lat ubiegłych. Na tegorocznym MSPO czuć było pewien nieuchwytny świeży powiew, przejawiający się przede wszystkim w konkretnych rozmowach handlowych. MSPO dryfuje więc od wystawy „na której trzeba być”, w kierunku targów w pełnym tego słowa znaczeniu. Być może spowodowane to jest szerokim wejściem do Polski kontrahentów zagranicznych, oczekujących normalnych relacji handlowych. Jakoś nieznacznie mniej było także zmory targowej – nałogowych kolekcjonerów gadżetów.
Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego to oprócz najnowocześniejszego sprzętu miejsce wielu merytorycznych spotkań. Wśród nich znajduje się Kielecka Konferencja Bezpieczeństwa, która już po raz trzeci odbyła się w Targach Kielce. W inauguracji Kielce Security Conference uczestniczyli między innymi wiceministrowie obrony Polski i Ukrainy. Podczas tegorocznego spotkania politycy, eksperci, przedstawiciele wojska i przemysłu rozmawiali przede wszystkim o kryzysie ukraińskim.
Na MSPO zainaugurowała swoją działalność Polska Grupa Zbrojeniowa. Uroczystość odbyła się z okazji pierwszego wspólnego wystąpienia powołanej w połowie 2014 roku Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Nie bez przyczyny na miejsce inauguracji wybrano XXII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego. To największe w Europie Środkowo-Wschodniej spotkanie branży z sektora zbrojeniowego.
– Chcemy aby dzisiaj firmy zbrojeniowe działały pod jednym szyldem nie dlatego, że jest taka moda ale dlatego by efektywnie wykorzystać aktywa, które są rozdrobnione, tak by one wspólnie pracowały na rzecz polskiej gospodarki. Tak by dokonać swojego rodzaju sprzężenia zwrotnego inwestując w polską myśl technologiczną, polską gospodarkę, polski rynek pracy. Ale także by Polska Grupa Zbrojeniowa podbijała rynki zagraniczne – powiedział minister skarbu Włodzimierz Karpiński.
– Wojsko i ministerstwo obrony także z wielką niecierpliwością czekało na ten moment. Od dawna chcieliśmy mieć jednego silnego partnera po stronie polskiego przemysłu. Liczymy, że Polska Grupa Zbrojeniowa jak najszybciej ruszy do pracy – dodał podczas swojego wystąpienia minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Otwarcie Salonu nie odbiegło od latami uświęconego schematu. Zapewnienia o wadze przemysłu (który teraz stał się kwestią wręcz patriotyczną) mieszały się z deklaracjami o rozstrzygnięciach w kwestiach obejmujących modernizację armii. Minister Obrony Narodowej wspomniał, że mamy do czynienia z największym kryzysem bezpieczeństwa w Europie od czasów zimnej wojny. Jest to prawdopodobnie spowodowane tym, że po ostatnich reformach dowodzenia, do pracy w MON trafiły osoby w młodym wieku, które nie pamiętają, że rozpad Jugosławii przewyższał to co się dzieje na Ukrainie zarówno pod względem obszaru walk, jak i ich natężenia oraz zaangażowanych sił.
Pozostawmy rozważania polityczne na boku, ponieważ nas najbardziej interesuje to co zaprezentowano dla lotnictwa bezzałogowego. Tegoroczna edycja to wysyp latających robotów. Pojawiły się zarówno konstrukcje o ugruntowanej pozycji na rynku, jak również konstrukcje nowe.Być może ilość konstrukcji spowodowana jest zniecierpliwieniem producentów co do braku decyzji o rozpoczęciu podejmowania decyzji ws. zakupów bezzałogowców dla Sił Zbrojnych. I to wobec powszechnego na świecie postępu w tym zakresie.